Zielona lektura: "Drwale"
- Monika Wiśniewska-Zemełka
- 16 gru 2021
- 1 minut(y) czytania
"Drwale" Annie Proulx , wydawnictwo Czwarta Strona.
To nie tylko zielona literatura dla rośliniarzy, to również saga dla miłośników literatury obyczajowej (ja akurat nie przepadam, chyba że jest tak zgrabnie napisana, że samo się czyta, a w tym przypadku tak właśnie jest). Historia rozpoczyna się w 1693 roku od przybycia dwóch Francuzów na wybrzeże dzisiejszej Kanady.
Jeśli lubisz historię, historię odkryć i historię wynalazków, to też Ci się spodoba. Mnie najbardziej jednak wciągnęły wątki przyrodnicze, studium katastrofy ekologicznej, do której zmierzamy wraz z rozwojem "współczesnej cywilizacji" (czyli przemysłu). Jest to również studium degeneracji cywilizacji autochtonów Ameryki Północnej (czyli dzisiejszych Pierwszych Narodów) przez białych kolonizatorów...Dobre tło obyczajowe do reportażu "27 śmierci Toby'ego Obeda" autorstwa Joanny Gierak-Onoszko.
To nie jest lekka książka (i dosłownie i w przenośni), ale daje dużo do myślenia.
Doceniam też tłumaczenie Jędrzeja Polaka. Dzięki niemu książkę czyta się niemal tak, jakby została napisana po polsku. A na pewno nie było to łatwe tłumaczenie z hermetycznym słownictwem z zakresu żeglarstwa, botaniki czy ciesielstwa...
---------------------------








Komentarze