Nawłoć

Kilka słów o nawłoci, bo o tej porze roku nie da się jej nie zauważyć (będzie też słowo o "Mimo-zaa-mii je-sieeń się za-czyy-naaa" 🙃).

Na łąkach i nieużytkach najpopularniejsze to nawłoć późna i kanadyjska - uciekinier z ogrodów (na zdjęciach). Rozsiewa się przez nasiona i ekspresowo rozrasta przez kłącza. Coraz rzadziej spotykana to nawłoć pospolita - nasza rodzima, mniejsza, delikatniejsza i...zarastana przez inwazyjne rośliny (z wyglądu wcale niepodobna do swojej morderczej rodzinki).

Dwie pierwsze nawłocie, przywieziono do Europy w XVII w. jako ciekawostki ogrodnicze. W XIX w. odnotowano już nawłoć kanadyjską w Polsce na terenach dzikich (poza ogrodami). Od tamtej pory obie rozprzestrzeniły do tego stopnia, że teraz zarastają różne rodzaje łąk, murawy kserotermiczne, łęgi, ziołorośla górskie i nadrzeczne oraz wszelkie nieużytki typu nasypy kolejowe. Mają najwyższą kategorię inwazyjności. Nie muszę dodawać, że wypierają z naturalnych siedlisk rośliny dla nich charakterystyczne... Co prowadzi do spadku bioróżnorodności... Tam gdzie rośnie nawłoć, ciężko jest wbić szpadel w ziemię, o rozwoju innych roślin nie wspominając. W jak zawrotnym tempie rozwijają się nawłocie późna i kanadyjska, wie każdy, kto miał je w ogrodzie. Na przykład ja.

Dlaczego więc mam je w ogrodzie? Bo są piękne, miododajne, stanowią surowiec zielarski, mam sentyment do Niemena i uwielbiam Tuwima 🤷 (bo "Mimo-zaa-mii je-sieeń się za-czyy-naaa" to wiersz Tuwima 🥰 wyśpiewany przez Niemena). Nawłocie w donicach mam też na balkonie.

⚠️To, na co ekstremalnie uważam, to żeby ściąć kwiatostany przed wytworzeniem nasion. Natomiast nadmiar kłączy (czy wspominałam już w jak szybkim tempie nawłoć się rozrasta?) wykopuję i przerabiam na gnojówkę, żeby mieć pewność, że nic z nich nie odrośnie. Nawłoć w moim ogrodzie rośnie otoczona barierami korzeniowymi⚠️

Z nawłoci robię bukiety, suszę ją na herbatki i napary. Jednym słowem: konsumuję. Im więcej jej skonsumuję, tym lepiej dla środowiska. ------------- #nawłoć #solidago #solidagocanadensis #solidagogigantea #bioróżnorodność #ogród #zielonafaza #zielonafazaogrody